Aktor James McAvoy twierdzi, że sceny miłosne, w których grał razem z Keirą Kightley w filmie "Atonoment", były dla niego istnym koszmarem i określa je jako
"parne i krępujące".
Młodziutka i piękna aktorka również nie czuła się pewnie odgrywając sceny miłosne, zwłaszcza kiedy musiała rozebrać się przy swoim koledze z planu. Było to dla niej bardzo niezręczne i czuła wtedy wielkie zażenowanie.