Wpierw Kaziu zabrał Isabel do Tokio, gdzie obchodzili jej imieniny, teraz Isabel zabrała Kazia na gorącą Sardynię.
Sardynia to miejsce, gdzie Isabel poczuła się poetką i natchniona zaczęła pisać wiersze. Teraz w podziękowaniu Kaziowi za Tokio, zabrała go w miejsce swojego natchnienia.
Na swoim blogu pisze tak: Tym razem zabieram Kazimierza gdzieś, gdzie już byłam, miejsce które bardzo milo wspominam: spokojne, słoneczne, z niewiarygodną jaskinią i z pięknym klifem, gdzie kiedyś siedząc i będąc zainspirowana roztaczającym się widokiem, zaczęłam pisać jeden poem. Może teraz udami się dokończyć…A poza tym czeka nas czysty relaks, świeżego morskiego powietrza powiew, krystalicznie czysta woda, biały piasek …
Podróże działają jak napój energetyczny, pobudzają.Podróże są jak niekończąca się opowieść i nawet gdy wracasz ponownie do tego samego miejsca zawsze dojrzysz, przeżyjesz coś nowego…
Jak na razie najgłośniejsza para kochanków ciągle podróżuje, ciekawe jak długo jeszcze, kiedy staną nogami na ziemi.