Takie czasy, gwiazdy często zakładają buty albo za duże albo zbyt małe. Skąd się wzięła taka moda? z oszczędności? Być może.
Doda na ostatniej polsatowskiej imprezie pojawiła się bez majtek, z uszami Elfa i w za dużych butach wysadzanych ćwiekami od Christiana Louboutina . Pożyczyła, czy wypożyczyła je i nie było rozmiaru? Ale okazuje się, że to nie pierwszy raz Doda zaliczyła taką wpadkę.
Na rozdaniu Telekamer również przyszła w butach za dużych o jeden numer? Może dwa. Wtedy twierdziła, że buty nas wszystkich zaszokują i będą one od tragicznie zmarłego projektanta Alexandra McQueena. Pochodzenie tamtej pary butów było o wiele bardziej tajemnicze. Ktoś gdzieś pisał, że wypożyczyła je i pewnie nie było odpowiedniego numeru. Być może było podobnie i tym razem.